Nawet na smog są sposoby
Już na wstępie odnosząc się do powyżej zapisanego tytułu wątpliwości należy rozwiać – nie ma jednej odkrywczej metody, która problem smogu rozwiąże. Idąc jednak dalej, równie wyraźnie zaznaczyć należy, iż są sposoby, aby do tego szkodliwego zjawiska się nie przyczyniać. A zatem trochę przykładów z codzienności wziętych.
„Nie mam większych problemów ze smogiem. Kupiłem oczyszczacze powietrza, które w moim domu spełniają swoją funkcję” – takie zdanie nie tak dawno padło z ust pana Zbigniewa odwiedzającego bielskie Centrum Technik Grzewczych KOMARPOL. Nie jest to opinia odosobniona. I owszem oczyszczacze swoje zastosowanie w niedużych pomieszczeniach znajdują. Nijak ma się to jednak do walki ze smogiem, bo też nie przyczynia się do zmniejszania obecności szkodliwych cząsteczek w powietrzu. Urządzenie, o którym mowa przejmuje powietrze „zainfekowane” i choć oddaje je rzeczywiście w jakimś stopniu oczyszczone, to filtracja ta nie przyczynia się do ograniczania smogu.
„Ostatniej zimy zużyłam 7 ton opału i nie uważałam, aby było to jakoś wyjątkowo dużo. Ale teraz póki co zeszła niespełna tona” – to z kolei głos pani Bożeny, do której najwyraźniej uśmiechnęło się szczęście. Jako, że szczęściu trzeba czasem jednak pomóc to… cała tajemnica oszczędności grzewczej (i także w oczywisty sposób finansowej!) wzięła się z pogłębienia wiedzy. Tak zwyczajnie. Ten złoty środek to palenie od góry, o którym ostatnio co nieco napisaliśmy – bit.ly/KOMARPOL_Palenie_Od_Gory.
W dużym skrócie taka technika równoznaczna jest z dłuższym sposobem palenia, jednorazową nawet w skali doby wizytą w kotłowni, oszczędnością czasu i pieniędzy, postępowaniem proekologicznym. Efekt wymierny w kontekście walki ze smogiem jest taki, że w porównaniu do palenia tradycyjnego metoda „od góry” to aż o 80 PROCENT MNIEJ uwalniających się szkodliwych substancji do atmosfery.
I tu niejako na dowód historia życiowa z panem Krzysztofem w roli głównej. Kilkakrotnie jego domostwo odwiedzała straż miejska, gdy z komina wydobywał się dym ciemny, a więc sygnalizujący możliwość spalania w kotle tego, co niedozwolone. Zastrzeżenia zgłaszali także – co zrozumiałe – sąsiedzi „palacza”. Nasz bohater za każdym razem jednak wychodził z opresji. Używał opału dostępnego na rynku, posiadał na jego zakup dokument potwierdzający, a w pięknie wysprzątanej kotłowni nie przetrzymywał niczego budzącego podejrzenia. Fakt był taki, że kotła nie miał z gatunku tych najnowszej generacji…
Po pewnym jednak czasie dym o złowrogim zabarwieniu przestał się unosić. Tym razem więc z czysto ludzkiej ciekawości strażnicy do pana Krzysztofa powrócili. Co się okazało? „Z sąsiadami miałem wieczną udrękę, bo ciągle się czepiali. W mojej sytuacji wymiana źródła ciepła nie jest taką prostą sprawą, ale zasięgnąłem wiedzy i z niej skorzystałem. Teraz rozpalam w piecu od góry, a po przegrzebaniu i wybraniu popiołu żar przerzucam na górę i czynność rozpalania powtarzam bez wygaszania. Jest to mi bardzo na rękę, bo do kotłowni zaglądam znacznie rzadziej” – opowiada pan Krzysztof.
Co jeszcze można zrobić, aby powiedzieć smogowi „STOP”? Bezwzględnie najlepszy efekt to wymiana źródła ogrzewania, w szczególności na kocioł gazowy. Coraz częściej mówi się, że ten komfort po prostu się opłaca. I to nie na wyrost. W przypadku właściwie dobranego rozwiązania, a więc dopasowanego do potrzeb danego mieszkania czy domu, profity są naprawdę konkretne – oszczędność czasu w połączeniu z zyskiem dla portfela.
PS. Potrzebujesz więcej informacji? Podoba Ci się właśnie taka forma porad? Jeśli tak – polub nas na Facebooku i… bądź na bieżąco!
– – – – –
Centrum Technik Grzewczych KOMARPOL (Al. Gen. Andersa 14 w Bielsku-Białej) zajmuje się realizacją inwestycji proekologicznych i efektywnościowych, zapewniających zwiększenie sprawności wytwarzania ciepła, zmniejszenie strat przesyłania ciepła oraz ograniczenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery poniżej dopuszczalnych norm. Firma z niemal 40-letnim doświadczeniem na rynku może poszczycić się już blisko 30 tys. przeprowadzonych wdrożeń grzewczych.
foto: pexels.com